Byliśmy ciekawi, jak zaprezentuje się Wieczysta Kraków przeciwko Polonii Warszawa. Ambitny beniaminek z województwa małopolskiego ma bardzo dalekosiężne plany. 19 sierpnia po raz kolejny je potwierdził. Wieczysta zmiażdżyła, upokorzyła (nazwijcie to sobie jak chcecie) Polonię Warszawa na własnym stadionie strzelając im aż 6 goli. Kto ich nie szanuje, ten skończy jak Duma Stolicy. Z wysoką porażką.
Wieczysta Kraków to jeden z ciekawszych projektów ostatnich lat w polskiej piłce. Klub, który jeszcze kilka lat temu kopał po lokalnych małopolskich boiskach bez większych perspektyw na przyszłość, dziś jest już na zapleczu Ekstraklasy. Odkąd w 2019 roku przejął go Pan Wojciech Kwiecień, właściciel sieci sklepów aptekarskich pod szyldem Słoneczna, nastało słońce godne nazwy firmy właściciela klubu. Drużyna z osiedla o nazwie Wieczysta sukcesywnie pnie się w hierarchii piłkarskiej Polski. Przyczyny?
Wieczysta Kraków z kadrą godną Ekstraklasy: Pazdan, Pestka, Rafa Lopes, Carlitos
Gdy spojrzymy na kadrę Wieczystej ujrzymy tam masę dobrze znanym nazwisk. Michał Pazdan, Jacek Góralski, Carlitos, Lisandro Semedo i wielu wielu innych, którzy odcisnęli swój ślad w piłkarskiej Ekstraklasie. Ba, Michał Pazdan to przecież jeden z bohaterów polskiej kadry na Euro 2016. Jesteśmy spokojni, że w kilku ekstraklasowych klubach spokojnie znaleźliby miejsce, nierzadko w wyjściowej jedenastce. No ale jak ma się tak hojnego włodarza, to i piłkarzy łatwiej przyciągnąć wizją ambitnego projektu.
Pan Kwiecień nie szczędzi pieniędzy na zawodników, a trenersko stać go maksymalnie na trenera Cecherza?
Wydawało nam się jednak przed spotkaniem, że najmniej pasującym elementem układanki jest trener Przemysław Cecherz. To nie jest kwestia braku wiary albo dyskredytacja umiejętności trenera. Po prostu dla niego samego to jest powrót po dobrych kilku latach niebytu w piłkarskim futbolu. Wybaczcie nam, ale jak spojrzy się kilka lat wstecz i prowadzone przez niego kluby – sami przyznacie, że dla niego ponowna praca w Wieczystej spadła niczym gwiazdka z nieba.
Wieczysta Kraków włączyła we wtorek tryb walca
Jednak już od początku spotkania byliśmy mile zaskoczeni że goście szybko wzięli sprawę w swoje ręce. Należy zgodzić się z trenerem, który na konferencji pomeczowej stwierdził:
Wynik wysoki, ale uważam, że na niego zasłużyliśmy, bo stwarzaliśmy dużo sytuacji. Graliśmy bardzo agresywnym pressingiem, nie pozwalaliśmy praktycznie Polonii na nic. Taki był dzisiaj nasz cel – nie dać wyprowadzać Polonii piłki.Przemysław Cecherz na konferencji po meczu Polonia – Wieczysta
Ale choć nie odmawiamy trenerowi racji, to jednak z tego pressowania nie przychodziły konkrety, choćby w postaci groźnych strzałów. Jeden miał miejsce w 11. minucie. Goście szybko odzyskali piłkę w środku pola, Semedo dostał niezłą prostopadłą piłkę, ale spudłował.
Dominacja była, ale konkretów ciut mało
Najgroźniejszą bronią gości były długie przerzuty do Semedo lub Donkora. Jak ci dwaj dostali trochę miejsca, byli w stanie podprowadzić piłkę pod pole karne gospodarzy, ale dalej brakowało konkretów. Tak jak w 24. minucie – długa piłka na Donkora, Olszewski się myli, dzięki czemu Belg dostaje masę przestrzeni, lecz zamiast oddać groźny strzał albo wypuścić kolegę na lepszą pozycję, gubi się w dryblingu.
Były jeszcze wrzutki, z jednej głową uderzył Lisandro Semedo, mocno niecelne. Wydawało się, że krakowianom brakuje pomysłu na sforsowanie zasieków Polonii. Trener Cecherz znakomicie przygotował zespół, ale jego zawodnicy nie potrafili tej przewagi zmaterializować.
Carlitos – Hiszpan ciągle ma to coś
Na szczęście indywidualna jakość piłkarzy często pomaga napocząć zamkniętego rywala. A gdy masz w składzie takich piłkarzy jak Carlitos, to siła twojego zespołu od razu wzrasta jakieś 50%. Fatalny błąd przed własnym polem karnym zanotował Bartłomiej Poczobut, który musiał ratować się faulem tuż przed szesnastką. Do rzutu wolnego podszedł wyżej wspomniany Hiszpan, który przepięknie przymierzył i nie dał szans Mateuszowi Kuchcie na obronę.
Carlitos nad murem 😎 #POLWIE 0:1
👉 Oglądaj wszystkie mecze na @sport_tvppl , w aplikacji mobilnej lub Smart TV ✅ pic.twitter.com/iB7kc6yDvW
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) August 19, 2025
Kolejny dowód na powyższą tezę, że czasem jakość indywidualna może być wielkim atutem? Końcówka doliczonego czasu pierwszej połowy. Sporo przestrzeni w środku zostawiła Duma Stolicy, co pozwoliło gościom na przeniesienie akcji na lewą stronę. Stamtąd świetną piłkę posłał były zawodnik Cracovii (czy choćby Rakowa), Kamil Pestka wprost na głowę byłego napastnika Cracovii oraz Legii Warszawa, Rafy Lopesa. Kolejna akcja ekstraklasowych znajomków, którzy swoją jakością pomogli podwyższyć zasłużone prowadzenie.
Polonia to w ogóle była na meczu?
Czy Polonia próbowała odpowiedzieć? No nie za bardzo. Goście, jak zaznaczyliśmy wcześniej, byli stłamszeni. Gdy wydawało się, że warszawiacy zaczynają rozkręcać się z meczu na mecz, to przeciwko Wieczystej wrócili do ustawień fabrycznych. Masa niepotrzebnych błędów przy wyprowadzaniu piłki, dezorganizacja w obronie. Wygrane z beznadziejnymi w tym sezonie Zniczem Pruszków i Stalą Mielec nie mogą być dowodem na zwyżkę formy.
Goście w drugiej połowie już tylko czekali
A Wieczysta mając dobry wynik postanowiła inteligentnie czekać na kolejne błędy rywala. No i je dostała. Dali się wyszumieć w pierwszym kwadransie drugiej połowy gospodarzom i przeszli do ponownej ofensywny. Lisandro Semedo (niezwykle aktywny tego dnia) podciągnął z piłką do końcowej linii aby oddać ją Kamilowi Dankowskiemu. Doświadczony ekstraklasowicz elegancko przyjął sobie piłeczkę i z woleja podwyższył prowadzenie na 3:0, przy okazji spuszczając powietrze z Czarnych Koszul.
Polonia Warszawa jakby nie nauczona trzecim golem, dalej ustawiała się na wysokości połowy. No to krakowski zespół ponownie zabawił się z beznadziejną obroną. Piłka na lewe skrzydło, gdzie niepilnowany Semedo zagrywa prostopadle na obieg do wprowadzonego Pawła Łysiaka… 4:0. Potem Łysiak strzelił jeszcze raz (akcja rozpoczęła się od beznadziejnego przecięcia piłki przez Roberta Dadoka), tym razem po asyście innego rezerwowego, Sandovala… Kibice gospodarzy po piątym golu zaczęli ordynarnie opuszczać stadion. Dosyć im chyba było tego upokorzenia…
Paweł Łysiak show. 5:0. Polonia gra takie dno… @igolpl#POLWIE #1LigaStylZycia pic.twitter.com/2B43Sb2d8f
— Jan Ekwiński (@ekwinski_jan) August 19, 2025
Gospodarze mieli swój moment radości, ale ostatnie słowo i tak należało do Wieczystej
Ominęli jednak jedyny pozytywny moment dla ekipy gospodarzy. Był nim gol wprowadzonego Ilkaya Durmusa, który z metra (po wcześniejszej ładnej wymianie podań) wcisnął piłkę do bramki. Obrona Wieczystej przez cały mecz prezentowała się nadzwyczaj dobrze (zwłaszcza mógł się podobać Michał Pazdan), ale w tym jednym, jedynym momencie zabrakło asekuracji i odrobiny szczęścia przy interwencji Antoniego Mikułko.
Nacieszyli się tym momentem warszawiacy może z trzy minuty. Kolejna kontra Wieczystej, którą zapoczątkował dobrym przyjęciem piłki Sandoval. Hiszpan zagrał bajeczną piłkę do Semedo (choć naszym zdaniem Oliwier Wojciechowski powinien taką piłkę obowiązkowo przeciąć) i obywatel Republiki Zielonego Przylądka dopełnił dzieła zniszczenia na warszawskiej drużynie. 1:6 – nokaut.
Wieczysta Kraków – lepszego startu chyba sobie nie mogli wymarzyć
Wieczysta Kraków po pięciu rozegranych kolejkach (wciąż czeka ich zaległe spotkanie z Wisłą Kraków) ma 13 punktów. Ktoś powie, że z takim składem i tak bogatym właścicielem to powinno być normą. Ale doceńmy tę Wieczystą, bo spuszczenie lania szóstej drużynie zeszłego sezonu jest mimo wszystko sporym sukcesem. Krakowianie wysłali reszcie ligi jasny sygnał – jesteśmy tu i lepiej się z nami liczcie. Chyba, że chcecie skończyć jak Polonia Warszawa. Mówimy to mając oczywiście świadomość, że Polonia zagrała takie dno i kilometr mułu, że chyba gorszego meczu w tym sezonie nie rozegrają.
Przyznał to zresztą także na konferencji pomeczowej sam trener Cecherz, który dość bezpardonowo powiedział, że dla Wieczystej pierwsza liga ma być tylko i przystankiem – miejscem docelowym jest Ekstraklasa. Z taką grą na pewno tak się stanie.
Więcej artykułów o Betclic 1. Lidze znajdziesz TUTAJ, jak m. in.: